Czy wirus zatrzymał unijną „budowlankę” i rynek nieruchomości?
Średnia ocen 3/5 na podstawie 2 głosów
Rynek nieruchomości i sektor budowlany to części gospodarki, których nie oszczędza koronawirusowy kryzys. Taką sytuację możemy zauważyć w praktycznie wszystkich krajach Starego Kontynentu. Skala negatywnych zmian okazuje się jednak dość zróżnicowana.
Właśnie dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili sprawdzić ciekawe statystyki dotyczące innych krajów. Te dane wskazują między innymi, że rodzime firmy budowlane na tle swoich odpowiedników z innych krajów UE negatywnie oceniły początek bieżącego roku.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- jak pandemia wpłynęła na rynek nieruchomości w Unii Europejskiej
- w jakim kraju liczba pozwoleń na budowę spadła najbardziej
- jakie są prognozy co do amerykańskiego rynku nieruchomości
Polskie firmy budowlane wyhamowały mocniej od niemieckich
Na razie brakuje jeszcze wielu „twardych” danych, które mogłyby pomóc w ocenie wpływu koronawirusa na działalność budowlaną. Właśnie dlatego trzeba posiłkować się opiniami samych przedsiębiorstw z branży budowlanej. Warto wiedzieć, że Eurostat co miesiąc bada nastroje takich przedsiębiorców na terenie różnych krajów Europy.
Rezultatem analiz Eurostatu jest między innymi wskaźnik prezentowany w poniższej tabeli. Odzwierciedla on zmiany aktywności firm budowlanych przez ostatnie 3 miesiące. Ten indeks jest wyrażony w punktach procentowych (p.p.). Eurostat oblicza go jako różnicę pomiędzy odsetkiem firm, które udzieliły odpowiedzi pozytywnych i negatywnych (odpowiedzi neutralne są pomijane). Przykładowo - jeśli 10% przedsiębiorców budowlanych wskazało na wzrost aktywności w ostatnich 3 miesiącach, a 50% firm na spadek, to omawiany wskaźnik będzie miał wartość - 40 punktów procentowych.
Kwietniowe odczyty wskaźnika aktywności europejskich firm budowlanych dość często oscylują na poziomie -40 p.p. Wystarczy wspomnieć, że zbliżony wynik (-38,3 p.p.) odnotowano dla Polski. Był on wyraźnie gorszy od średniej dla 26 analizowanych krajów (-28,2 p.p.). Taką europejską średnią wyraźnie podwyższały zaskakująco dobre wyniki dotyczące Czech (+35,5 p.p.) oraz Niemiec (-2,7 p.p.). Wyraźnie gorzej od polskich firm swoją aktywność budowlaną oceniły np. przedsiębiorstwa z Luksemburga (-55,3 p.p.) oraz Hiszpanii (-52,6 p.p.). Nie można wykluczyć, że majowe odczyty wskaźnika aktywności firm budowlanych w większości analizowanych krajów będą jeszcze gorsze od wyników z poniższej tabeli.
Już w I kw. 2020 roku były widoczne spadki liczby pozwoleń
Do Eurostatu powoli zaczynają też spływać dane z państw Europy dotyczące aktywności inwestorów mieszkaniowych. Wskazują one, że nawet w skali I kw. 2020 r. były już widoczne spadki liczby pozwoleń na budowę domów i lokali. Dostępne dane z okresu styczeń - marzec 2020 r. informują o następujących zmianach:
- Bułgaria - spadek liczby pozwoleń o 15% względem IV kw. 2019 r.
- Dania - spadek o 14%
- Estonia - spadek o 4%
- Litwa - spadek o 3%
- Łotwa - spadek o 25%
- Niemcy - spadek o 23%
- Norwegia - wzrost o 35%
- Polska - spadek o 12%
- Portugalia - bez zmian
- Rumunia - spadek o 16%
- Słowenia - spadek o 9%
Można przypuszczać, że analogiczne wyniki dotyczące II kw. 2020 r. będą gorsze - nie tylko w wymienionych powyżej państwach.
Krótkookresowe spadki sprzedaży lokali i domów sięgają 70%
O prawdziwie drastycznych spadkach można mówić w przypadku krótkoterminowych statystyk dotyczących sprzedaży mieszkań. Dane RynekPierwotny.pl wskazują, że w kwietniu 2020 r. sprzedaż nowych „M” spadła o około 40% względem marca. Takie polskie statystyki prezentują się całkiem dobrze na tle dostępnych wyników z kilku innych krajów. Przykładowo w Wielkiej Brytanii przez pierwsze dwa tygodnie od wprowadzenia lockdownu sprzedaż mieszkań spadła o 70%. Roczne zmiany sprzedaży na pewno nie będą jednak podobnie duże. Wedle przewidywań firmy Fannie Mae, amerykański rynek mieszkaniowy ma się skurczyć o 15% względem 2019 r. Podobne prognozy odnoszą się między innymi do sprzedaży domów i lokali we Włoszech. W relacji do tych szacunków, oczekiwania dotyczące polskiego rynku powinny być lepsze.
Ekspert i analityk portalu RynekPierwotny.pl od 2012 roku.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: